Rozmowa z Sonią Angiolin
Association Informo we Włoszech
Jako przedstawicielka tzw. "Starej Europy", czy uważa Pani, że idea solidarności, którą Polska rozpropagowała w latach 80., jest wciąż żywa w krajach Zachodu?
Jak powiedział jeden z rozmówców podczas naszego panelu „Dla wolności i solidarności”, istnieją pewne wartości, które zepchnęły solidarność na boczne tory. Myślę ,że dużo zależy od miejsca, o którym mówimy, ale w kontekście Włoch myślę, że stawienie na indywidualizm jest silniejsze w moim kraju.
Podczas panelu powiedziała Pani, że aktywność wolontariacka jest większa we Włoszech niż w Polsce. Jaka jest przyczyna?
Włochy i Polska to katolickie kraje. Idea wolontaryzmu zaczęła się właśnie od tego. Co prawda w ciągu ostatnich 10 lat w Unii Europejskiej powstało wiele inicjatyw wolontariackich, ale wcześniej wolontariusze działali w ramach Kościoła oraz instytucji takich jak Czerwony Krzyż. W Polsce macie mniej wolontariuszy, ponieważ jesteście młodą demokracją. My, Włosi, jesteśmy niepodlegli od 1861 roku. Myślę, że w czasie przemiany ustrojowej, jedną z ostatnich kwestii, o której myślą ludzie, jest wolontariat. Priorytetem staje się wtedy budowa społeczeństwa. Będziecie pracowali nad ideą wolontariatu, ale powoli, systematycznie.
Czego w kontekście wolontariatu moglibyśmy się nawzajem od siebie nauczyć?
Czego możemy was nauczyć? Myślę, że powinniśmy przede wszystkim wymieniać doświadczenia. Kiedy byłam wolontariuszem w Bośni, bez znajomości języka pracowałam z niepełnosprawnymi ludźmi, mającymi fizyczne problemy z mówieniem. Myślałam, że sobie nie poradzę, jednak pod sam koniec pobytu to doświadczenie okazało się wspaniałe i do dzisiaj się nim dzielę.
Rozmawiała Martyna Słowik.